Jeszcze kilka lat temu matcha była niszową ciekawostką, znaną głównie miłośnikom kultury japońskiej. Dziś to globalny fenomen - zielony puder z liści herbaty podbija menu kawiarni od Los Angeles po Warszawę.
Ale za tą urokliwą estetyką i obietnicą zdrowia kryje się mniej kolorowa prawda. Japonia, czyli kolebka i główny eksporter matchy, zmaga się z dramatycznym niedoborem surowca. Fale upałów, ograniczone zbiory i globalny boom sprawiły, że zaczyna jej brakować nawet w kraju pochodzenia. Czy to chwilowe zawirowanie, czy początek większego kryzysu?
Ale za tą urokliwą estetyką i obietnicą zdrowia kryje się mniej kolorowa prawda. Japonia, czyli kolebka i główny eksporter matchy, zmaga się z dramatycznym niedoborem surowca. Fale upałów, ograniczone zbiory i globalny boom sprawiły, że zaczyna jej brakować nawet w kraju pochodzenia. Czy to chwilowe zawirowanie, czy początek większego kryzysu?
Japonia pod presją klimatu
Choć Japonia od wieków doskonali sztukę uprawy herbaty, tegoroczne zbiory pokazały, jak silny wpływ mają zmiany klimatyczne. Region Uji w prefekturze Kyoto, centrum produkcji najwyższej jakości matchy, został dotknięty rekordowymi upałami, które znacząco obniżyły plony.
Szacuje się, że w niektórych regionach straty sięgnęły nawet 25%, a ceremonialna matcha to zaledwie około 6% całej produkcji. - To pokazuje, jak wąski jest margines - mówi Akif Rustamov, Partner w Foodcom S.A. - W takiej sytuacji każde zaburzenie w zbiorach wpływa na cały światowy rynek.
Krajowy system produkcji nie jest w stanie nadążyć za rosnącym globalnym zapotrzebowaniem. Efekt? Ograniczona dostępność zaczyna wpływać na cały łańcuch dostaw, od lokalnych producentów po międzynarodowy eksport.
Szacuje się, że w niektórych regionach straty sięgnęły nawet 25%, a ceremonialna matcha to zaledwie około 6% całej produkcji. - To pokazuje, jak wąski jest margines - mówi Akif Rustamov, Partner w Foodcom S.A. - W takiej sytuacji każde zaburzenie w zbiorach wpływa na cały światowy rynek.
Krajowy system produkcji nie jest w stanie nadążyć za rosnącym globalnym zapotrzebowaniem. Efekt? Ograniczona dostępność zaczyna wpływać na cały łańcuch dostaw, od lokalnych producentów po międzynarodowy eksport.
Popyt, który wyprzedził produkcję
Matcha stała się symbolem współczesnego stylu życia. Zielone napoje, desery i kosmetyki zalały rynki na całym świecie. Media społecznościowe, szczególnie TikTok i Instagram, miały ogromny wpływ na boom na tę herbatę, promując ją jako zdrową i „fotogeniczną” alternatywę dla kawy.
W samym 2024 roku eksport japońskiej zielonej herbaty wzrósł o ponad 25%. Najszybciej rosło zainteresowanie w USA, Europie i Australii, gdzie matcha trafiła do menu sieciowych kawiarni i sklepów z produktami premium.
Część marek odnotowała wzrosty sprzedaży sięgające kilkuset procent, ale skala popularności zdecydowanie wyprzedziła możliwości produkcyjne. W efekcie zapasy się kurczą, a jakość niektórych produktów zaczyna odbiegać od pierwotnych standardów.
W samym 2024 roku eksport japońskiej zielonej herbaty wzrósł o ponad 25%. Najszybciej rosło zainteresowanie w USA, Europie i Australii, gdzie matcha trafiła do menu sieciowych kawiarni i sklepów z produktami premium.
Część marek odnotowała wzrosty sprzedaży sięgające kilkuset procent, ale skala popularności zdecydowanie wyprzedziła możliwości produkcyjne. W efekcie zapasy się kurczą, a jakość niektórych produktów zaczyna odbiegać od pierwotnych standardów.
Rynek reaguje na kryzys
Gwałtowny wzrost popytu przy jednoczesnym spadku podaży wywołał silne napięcia na rynku.
- W ostatnich miesiącach obserwujemy znaczące wzrosty cen surowca. Tencha, z której powstaje matcha, na japońskich aukcjach potrafi być dziś nawet 170% droższa niż rok wcześniej - mówi Akif, Partner w Foodcom S.A., specjalizującej się w handlu surowcami spożywczymi. - Dla rynku oznacza to silną presję kosztową i wyzwania w zabezpieczeniu ciągłości dostaw - dodaje.
W odpowiedzi, renomowane firmy w Japonii czasowo ograniczyły sprzedaż najbardziej ekskluzywnych produktów, a zagraniczne sklepy zaczęły rotować markami i dostawcami, by utrzymać obecność matchy na półkach. W wielu miejscach pojawiły się też opóźnienia i zmienność cen.
- Widać też wyraźny trend wśród producentów gotowych produktów - dodaje Akif - Ze względu na ograniczoną dostępność surowca, matcha jest coraz częściej mieszana z sokami, syropami czy mlekiem, by zmniejszyć jej udział w recepturze i rozciągnąć zapasy. Nawet najmniejsze ilości są dziś na wagę złota.
- W ostatnich miesiącach obserwujemy znaczące wzrosty cen surowca. Tencha, z której powstaje matcha, na japońskich aukcjach potrafi być dziś nawet 170% droższa niż rok wcześniej - mówi Akif, Partner w Foodcom S.A., specjalizującej się w handlu surowcami spożywczymi. - Dla rynku oznacza to silną presję kosztową i wyzwania w zabezpieczeniu ciągłości dostaw - dodaje.
W odpowiedzi, renomowane firmy w Japonii czasowo ograniczyły sprzedaż najbardziej ekskluzywnych produktów, a zagraniczne sklepy zaczęły rotować markami i dostawcami, by utrzymać obecność matchy na półkach. W wielu miejscach pojawiły się też opóźnienia i zmienność cen.
- Widać też wyraźny trend wśród producentów gotowych produktów - dodaje Akif - Ze względu na ograniczoną dostępność surowca, matcha jest coraz częściej mieszana z sokami, syropami czy mlekiem, by zmniejszyć jej udział w recepturze i rozciągnąć zapasy. Nawet najmniejsze ilości są dziś na wagę złota.
Matcha znikająca z menu
Dla wielu osób matcha to dziś codzienny rytuał i symbol troski o zdrowie. Jednak coraz więcej konsumentów zauważa zmiany - od wyższych cen w kawiarniach, po braki ulubionych marek w sklepach online. Wzrasta też zróżnicowanie jakości, szczególnie w blendach reklamowanych jako „premium”.
- Widzimy coraz częściej sytuacje, w których blendy niższej jakości są wprowadzane jako produkty z wyższej półki, bo rynek szuka dostępnych rozwiązań - komentuje Akif z Foodcom S.A. - To trudny moment dla producentów, którzy chcą utrzymać jakość, a jednocześnie muszą radzić sobie z ograniczonym surowcem i zmiennością cen.
W tej sytuacji rośnie znaczenie edukacji. Świadomi konsumenci coraz częściej pytają o pochodzenie, proces produkcji i certyfikaty jakości.
- Widzimy coraz częściej sytuacje, w których blendy niższej jakości są wprowadzane jako produkty z wyższej półki, bo rynek szuka dostępnych rozwiązań - komentuje Akif z Foodcom S.A. - To trudny moment dla producentów, którzy chcą utrzymać jakość, a jednocześnie muszą radzić sobie z ograniczonym surowcem i zmiennością cen.
W tej sytuacji rośnie znaczenie edukacji. Świadomi konsumenci coraz częściej pytają o pochodzenie, proces produkcji i certyfikaty jakości.
Co dalej? Poszukiwanie równowagi
Branża herbaciana szuka dziś rozwiązań długofalowych. Rząd Japonii oraz lokalni producenci inwestują w nowe pola uprawne i wspierają rolników specjalizujących się w produkcji tencha. Ale młode krzewy potrzebują lat, zanim osiągną pełną wydajność.
Jednocześnie trwają próby dywersyfikacji. Producenci szukają chłodniejszych regionów oraz opracowują nowe blendy, łącząc matchę z lokalnymi składnikami lub wprowadzając alternatywne techniki przetwarzania liści.
- Największym wyzwaniem pozostaje czas. Popyt rośnie szybciej niż możliwości jego zaspokojenia. Tradycyjnego procesu produkcji nie da się przyspieszyć bez utraty jakości, dlatego przyszłość matchy zależy zarówno od producentów, jak i świadomych wyborów konsumentów. - komentuje Akif Rustamov.
Jednocześnie trwają próby dywersyfikacji. Producenci szukają chłodniejszych regionów oraz opracowują nowe blendy, łącząc matchę z lokalnymi składnikami lub wprowadzając alternatywne techniki przetwarzania liści.
- Największym wyzwaniem pozostaje czas. Popyt rośnie szybciej niż możliwości jego zaspokojenia. Tradycyjnego procesu produkcji nie da się przyspieszyć bez utraty jakości, dlatego przyszłość matchy zależy zarówno od producentów, jak i świadomych wyborów konsumentów. - komentuje Akif Rustamov.

